wtorek, 30 sierpnia 2011

Patrzyłam na usta... Dziennik z warszawskiego Getta



Od niedawna interesuje mnie okres II wojny światowej, literatura z nią związana i zaczynam pochłaniać wszystko co się z nią wiąże. Wczoraj w moje ręce wpadł ten dziennik.

Tematyka można powiedzieć oczywista. Autorką i narratorem jest Maryla, Żydówka o której nie wiemy nic więcej.  W książce obok drukowanego tekstu mamy skany oryginału, znalezionego w obozie w Majdanku. Jest to w moim odczuciu dosyć sucha relacja kilku dni 1943r. Brakuje mi w niej emocji. Ale może po prostu to my przywykliśmy do tego, że w każdej książce z czasów wojny doszukujemy się cierpienia? Maryla opisuje co dzieje się w Getcie, fałszywość Polaków. To właśnie ten ostatni element mnie zaskoczył. W moim przekonaniu to wojna była właśnie była takim okresem kiedy ludzie ofiarowali bezinteresownie pomoc, a tu... okazuje się że jednak nie?

Biblioteka

Nareszcie zebrałam się w sobie i zapisałam się do biblioteki. Poza uczelnianymi nie korzystałam z warszawskich bibliotek, ale w końcu się udało. Zapisując się możemy bezpłatnie korzystać z bibliotek w całej dzielnicy, książki trzymamy maksymalnie miesiąc i  można mieć ich aż 10! Dla mnie to bardzo dużo :) Tak wygląda karta:


Pokaże wam co dla siebie znalazłam i co będę opiniować w najbliższym czasie
1) Patrzyłam na usta... Dziennik z warszawskiego Getta - już przeczytana, notka prawie gotowa
2) Ziemia obiecana - I i II tom - trochę klasyki
3) Najmłodsi od "Parasola" - znowu wojennie
4) Senność - W. Kuczok
5) Tato - W. Wharton

Obok leży druga mała sterta, i kolejna do licencjatu. Tak, chyba zwariowałam :)

niedziela, 28 sierpnia 2011

Książki, książki...

Czytać lubiłam od dziecka. Może nie pochłaniałam nigdy wielkich tomów, ale  jak na umysł niehumanistyczny, raczej ścisły, zawsze było tego sporo. Kilka razy napisałam notkę o książkach na blogu, a dziś dodałam nowy element: banner ze strony lubimyczytac.pl, który pokazuje jaki książki teraz czytam: co ze mną podróżuje w ciągu dnia lub co czytam przed zaśnięciem. Może z czasem będzie tego więcej.

piątek, 19 sierpnia 2011

Książki na lato - literatura piękna

W to lato zdecydowanie przerzuciłam się pod względem literatury na literaturę piękną. Nigdy nie byłam humanistką, ale ostatnimi czasy postanowiłam nadrobić zaległości i poznać trochę dorobku kulturowego.
Nabokov - Lolita
Marquez - Miłość w czasach zarazy
Cortazar - Nikt, byle kto
Cortazar - Gra w klasy
Poza tym w planach mam inne powieści tych autorów oraz coś z literatury powojennej.

Co wy czytacie, co polecacie na lato?

Ziaja - brązujący krem do twarzy Sopot

Bałam się że po użyciu do twarzy kremu brązującego pojawią mi się jakieś plamy, będę pomarańczowo-żółta, ale całe szczęście nic takiego mi się nie zdarzyło. Wcześniej używałam już balsamu do ciała z tej serii i daje on według mnie dosyć mocny efekt więc dla równowagi kupiłam też ten to twarzy. Napewno krem jest dużo delikatniejszy niż balsam i szczerze powiem że osobiście nie zauważyłam efektu, może dlatego że nie używałam regularnie, za to znajomy powiedział pewnego dnia że mam ładnie opaloną twarz, tak delikatnie.
Zapach podobny jak inne specyfiki brązujące, ale nie nachalny. Konsystencja jak dla mnie w sam raz. Dodatkowo dobrze nawilża całą buzię.

Zużyłam nieco ponad pół opakowania, kupię ponownie.

Opakowanie: 50ml
Cena: ok 7-8zł

KOBO - mono eye shadow 108 - Wild Strawberry





środa, 17 sierpnia 2011

Lirene - ochronny krem do rąk daktylowy


Od producenta: Doskonała pielęgnacja. Unikalna formuła kremu intensywnie odżywia i nawilża skórę, zabezpieczając dłonie przed ponownym wysuszeniem. Zawarty w kremie wyciąg z daktyla tworzy na skórze naturalną osłonę, która chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych takich jak m.in. detergenty i chlorowana woda.
Efekt: Głęboko odżywiona skóra staje się miękka, sprężysta i aksamitnie gładka, a dłonie odzyskują zdrowy i atrakcyjny wygląd.

Ode mnie. W związku z moją pracą (właściwie zakończoną tydzień temu) moje dłonie były przesuszone. Woda, detergenty itd. Skusiłam się na ten krem i jestem zadowolona. Pomimo braku regularności w używaniu kremu do rąk jestem zadowolona. Nawilża skórę na długo, nawet po umyciu rąk nie mam potrzeby używać go za każdym razem. Dodatkowo przyjemnie pachnie, szybko się wchłania i dłonie są naprawdę gładkie i miękkie.
Za opakowanie 125ml zapłaciłam ok 6zł i uważam że jest to bardzo dobra cena za taką jakość.
Polecam.
Czy kupię ponownie nie wiem bo zawsze lubię wypróbować coś nowego, ale szansa jest :)

czwartek, 4 sierpnia 2011

Jedwab Odżywka wygładzająca Joanny

Odżywek do włosów od dawna nie lubiłam. Jakąkolwiek bym używała czułam i widziałam że obciąża mi włosy i zaraz robią się tłuste, lub opcja numer dwa: nie robiła z moimi włosami nic. Po wykończeniu ostatniej odżywki jaką miałam (był to Avon, migdał i coś...) postanowiłam że nie będę narazie kupowała nowej bo i tak nie będę używać. Ale kiedy spotkałam w rossmanie tą jedwabną dałam się skusić. I wiecie co? Nie żałuję:)



Ze spraw technicznych: pojemność 200ml, cena coś ok 6zł.

Od producenta: Odżywka wygładzająca Jedwab dedykowana jest specjalnie do włosów suchych, matowych, zniszczonych zabiegami fryzjerskimi.
Zawarte w recepturze hydrolizowane proteiny jedwabiu tworzą na powierzchni włosa nawilżający, ochronny film, a dodatkowe składniki kondycjonujące zapewniają właściwą pielęgnację. Po zastosowaniu włosy są wygładzone, lśniące i przyjemne w dotyku. Mają zdrowy wygląd, łatwiej się rozczesują i mniej elektryzują.

Ode mnie: To moje pierwsze opakowanie ale napewno nie ostatnie. Zgadzam się z producentem:) Jest mi z tego powodu bardzo miło. Włosy naprawdę są wygładzone, nie puszą się i ładnie lśnią. Odżywka nie obciąża włosów więc jak najbardziej mogę polecić. Zapach jest również przyjemny, co w moim przypadku zachęca do regularnego używania.
Jedyny mankament jest taki że dosyć szybko się skończy, myślę że to zakup na ok 1-1,5 miesiąca. Chociaż trzeba tu zauważyć że mam już dosyć długie włosy więc automatycznie potrzebuję jej więcej.

Podsumowując: Polecam serdecznie, sama napewno kupię ją ponownie, a nawet dokupię inne produkty z tej serii.