sobota, 1 lutego 2014

lutowa wishlista (2)

Styczniową wishlistę udało mi się zrealizować w całości. Poza wymarzonym Kindlem, ale to jest właściwie takie marzenie dalszoplanowe. Dużą przyjemność sprawia mi czytanie książek w tradycyjnej formie o jednoczesne powiększanie domowej biblioteczki.

Dziś pierwszy dzień miesiąca, więc czas na plany na kolejny miesiąc. Wishlista i myśl o jej spełnieniu to chyba najprzyjemniejsza część planowania kolejnego miesiąca :)



1. błękitna koszula. Chodzenie do pracy wyłącznie w białych bluzkach byłoby nudne. Błękitna jest idealnym rozwiązaniem - pasuje zarówno do dżinsów jak i strojów bardziej "biznesowych".

2. smartfon. Koniecznie biały i koniecznie z androidem. Mój obecny nibysmartfon (nokia 500) nie jest w stanie otworzyć plików pdf ani żadnych innych aplikacji (które po części są gadżetem, ale czasem też przydatne). Poza tym moja nokia przy kontakcie z ujemną temperaturą przestaje reagować na dotyk.

3. kubek z którego kawa lub herbata smakuje lepiej. Przez długi czas nie przywiązywałam uwagi do elementów ozdobnych w mieszkaniu. Teraz staram się pamiętać, że nasz nastrój i to jak się czujemy zależy w dużym stopniu od tego co nas otacza, a ładne przedmioty mogą sprawić, że poczujemy się lepiej.

4. patera z przeznaczeniem na biżuterię. Ta jest z Ikei i do jutra zamiast 49,99 kosztuje 29,99. Pewnie nie uda mi się tam jutro dotrzeć, ale mam nadzieję, że w lutym znajdę coś na czym moja biżuteria będzie wyglądała ładniej i będę miała do niej lepszy dostęp - obecnie wszystko jest ze sobą zmieszane i nie wiadomo co gdzie.

5. masełko do ust Nivea. Cały czas używam mojej różanej wazeliny, ale chciałabym też spróbować czegoś nowego. Niby taki drobiazg, ale pewnie nie będę mogła się zdecydować, którą wersję wybrać.

6. baleriny. Wysiedzenie 8 godzin w pracy w grubych, zimowych kozakach i zachowanie przy tym uczucia komfortu jest (przynajmniej w moim przypadku) niemożliwe. Poszukuję więc balerinek, najlepiej czarnych i najlepiej takich, które by mi się spodobały. Te są z Mohito, ale jak to już bywa w moim przypadku, kiedy szukam czegoś konkretnego i znajduję np w internecie to okazuje się, że dany ciuch lub but pochodzi z kolekcji sprzed roku albo trzech i mogę sobie jedynie popatrzeć na zdjęcie. Może tym razem uda się znaleźć coś podobnego.


Jeśli i Wy macie swoje wishlisty to chętnie przeczytam na co polujecie :)

środa, 29 stycznia 2014

Ulubiency stycznia

No tak, styczeń już się kończy. Pierwszy miesiąc kolejnego roku w którym coś sobie planowaliśmy, coś postanowiliśmy. Ja tak jak pisałam zamierzam stawiać sobie w tym roku cele co miesiąc. Częstsze rozliczanie się z tego co zrobiłam, a z czym mi tym razem nie poszło motywuje mnie do dalszej pracy i zastanowienia się, co w tym miesiącu sprawiło mi radość, co udało mi się skończyć.

W tym poście chciałam skupić się na tym, co w styczniu najbardziej lubiłam.

Ulubieńcy kosmetyczni
Ulubionym kosmetykiem kolorowym jest paletka cieni z H&M, a właściwie dwa cienie z tej paletki, o których pisałam kilka dni temu. Nic dziwnego, jako że żadnych innych nie używałam w tym miesiącu :) Do codziennego makijażu używałam też pudru z Kobo oraz bronzera, który powstał z dwóch pokruszonych. Pierwszy był z Sensique a drugi to Butterfly. Żaden z nich nie zachwycał mnie sam w sobie, ale ćwiczę cierpliwość i staram się zużyć to co już kupiłam (a to zarazem sprawia, że zanim kupię coś nowego zastanawiam się czy naprawdę jest mi to potrzebne i czy będę tego używała z zadowoleniem czy z myślą "niech się to coś już skończy").
Z kosmetyków pielęgnacyjnych moim zdecydowanym ulubieńcem tego miesiąca jest żel pod prysznic, a właściwie kremowy olejek pod prysznic Nivea Diamond touch. Na opakowaniu producent napisał, że zapach ekskluzywnej białej kalii oczaruje twoje zmysły, i faktycznie tak jest :) Uwielbiam ten zapach, tym bardziej, że na skórze utrzymuje się całkiem długo.


Trzecim produktem wartym uwagi jest różana wazelina do ust z firmy Flos-lek. Kuszą mnie też inne wersje zapachowe tej wazeliny, ale narazie korzystam z tej. Wazelina dobrze radzi sobie z suchymi i popękanymi ustami, ale i w tym przypadku zapach jest piękny. Poza tym kojarzy mi się z wakacjami kiedy miałam -naście lat :)

Ulubieńcy blogowi
Moje ulubione blogi też pozostają bez zmian, ale nigdy wcześniej o nich nie pisałam, więc to jest chyba dobry moment. Teraz tak w skrócie, a niedługo może napiszę na ten temat coś więcej.
1. designyourlife.pl - blog lifestylowy prowadzony przez przesympatyczną i zarażającą pozytywną energią Alinę. Pełny inspiracji i motywacji.
2. goniaroniaa.blogspot.com - ten blog (i Instagram Gosi) lubię chyba najbardziej za zdjęcia. Inspiruje mnie do ozdabiania zarówno mieszkania jak i codziennego stroju bez obawy, że będę wyglądała jak choinka bożonarodzeniowa (jak jest w przypadku niektórych innych blogów)
3. onelittlesmile.pl - ten blog to dla mnie spora dawka dobrej grafiki, ciekawych zdjęć i równie ciekawych tekstów.


Mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach znajdę nowe rzeczy i miejsca, które przyciągną mnie na dłużej :)

A co Wy lubiłyście najbardziej w tym miesiącu?

niedziela, 19 stycznia 2014

the same every day

Zastanawiałyście się kiedyś na ile dni codziennego makijażu wystarcza jeden cień do powiek? Albo ile cieni zużywacie w ciągu roku? Dla mnie to jest temat-zagadka ponieważ posiadam mnóstwo cieni i po pierwsze nie codziennie używam cieni a drugie, że do tej pory często zmieniałam kolory. Podziwiam osoby, które są wytrwałe w makijażu i używają jednego cienia aż go wykończą i wtedy kupują jakiś nowy. Przyznam, że takim moim styczniowym wyzwaniem jest używanie stałej kombinacji cieni do powiek przez cały miesiąc.

Jak do tej pory udaje mi się to małe wyzwanie. Od poniedziałku do piątku ok. 7 rano a w weekendy zależnie od planów na moich powiekach lądują dwa cienie z paletki kupionej w H&M: jasny beż, lekko perłowy (przedostatni w dolnym rzędzie) oraz jasny fiolet (szósty w drugim rzędzie). W rezultacie daje to taki sam makijaż każdego dnia (pozostałych kosmetyków tzn podkładu, pudru, bronzera oraz tuszu do rzęs też używam w niezmiennym składzie).

Jestem ciekawa na jak długo starcza taki cień używany każdego dnia. I czy mój zamiar powstrzymania się od zakupu kolejnych cieni w tym roku się powiedzie :)



Życzę miłego wieczoru oraz całego zrealizowania wszystkich planów w nadchodzącym tygodniu :)

niedziela, 12 stycznia 2014

Tylko idiota ma porządek - geniusz panuje nad chaosem

No ok, czasem mówię że uwielbiam bałagan ale wcale tak nie jest :)

Jednym z moich noworocznych postanowień jest oczyszczenie przestrzeni. Jestem typem chomika (lub jak ktoś woli jestem strasznie sentymentalna) i ciężko rozstać mi się z różnymi przedmiotami jak i plikami na komputerze. Podziwiam osoby, które zatrzymują tylko niezbędne przedmioty i nie żal im wyrzucać lub oddawać to co niepotrzebne. Myślę, że przyszedł dobry czas żeby pozbyć się tego co niepotrzebne i bezwartościowe i zrobić miejsce na coś nowego. Zamierzam przejrzeć szafki z ubraniami, pudła, inne szafki a także wyczyścić zawartość komputera bo został mi już pewnie jakiś 1% wolnej pamięci :)

Wolne mam tylko weekendy więc nie zostaje mi nic innego jak zabrać się za to już dziś :) Jako że jest niedziela zacznę od komputera.



Wam życzę miłego dnia i zapraszam na mój instagram:)

Instagram

czwartek, 9 stycznia 2014

business casual

W obecnej pracy obowiązuje mnie strój business casual. Ubierając się, staram się żeby nie wyglądać nudnie. Jeżeli dochodzę do wniosku że mimo wszystko tak właśnie wyszło nie zapominam o biżuterii. Wyrazisty naszyjnik lub kolorowy szal ratują sytuację.

A poniżej kilka inspiracji.






czwartek, 2 stycznia 2014

Styczeń 2014- plany i cele

Blogosfera została opanowana przez wpisy podsumowujące rok 2013 i opisujące plany na 2014. Ja raczej jestem bliższa tej drugiej części. Bardzo lubię tworzyć plany, listy rzeczy do zrobienia, myśleć o tym co zamierzam osiągnąć. Ostatnio zauważyłam, że robię więcej rzeczy, gdy spisze je na papier (nawet nieświadomie, nie patrząc na listę). Chyba co roku tworzyłam taką listę, co chcę osiągnąć, ale zwykle trafiała w kąt i zapominałam o jej istnieniu. Czy w tym roku będzie inaczej? Będzie, bo planuję robić takie listy co miesiąc i na bieżąco dodawać coś nowego, aktualizować. Oczywiście większe zadania będą przechodziły na kolejny miesiąc, a będę mogła stale kontrolować. Ponadto chętniej realizuję takie nowe listy niż te, które leżą od kilku miesięcy.


Zadania i cele na styczeń

1. Zdać sesję

2. Dbać i rozwijać Lisie Skarby

3. Przeczytać min. 3 książki


Styczniowa wishlista

Kilka dni temu pisałam na instagramie, że mimo iż styczeń jeszcze się nie zaczął ja już zrealizowałam połowę mojej wishlisty. Wprawdzie z pomocą Świętego Mikołaja, ale to też się liczy :)



1. Proste spodnie. Tych u mnie zawsze brakuje. Najlepiej nie jeansy, takie które będą nadawały się do pracy. W niedziele wybrałam się na zakupy i kupiłam dwie pary. Pierwsze są z House z takimi niby kryształkami na tylnych kieszeniach. Drugie to czarne kanty z Mango. Jeszcze nie miałam okazji ich założyć, ale mam nadzieję, że będę zadowolona :)

2. Torebka. Chciałam coś podobnego do tej ze zdjęcia, ale Mikołaj wybrał dla mnie inną. Dostałam filcową, nie jest bardzo pojemna i może nie do końca w moim stylu. Spróbuję się do niej przekonać :)

3. Czytnik Kindle. Szczerze mówiąc nie wiem czy uda mi się kupić w tym miesiącu, ale jest to mój plan na 2014 rok więc postanowiłam mimo wszystko umieścić go na tej liście.

4. Srebrne kolczyki. Przez kilka lat prawie nie nosiłam biżuterii ze względu na pracę, ale teraz znowu mogę. Zamiast kolczyków na święta wybrałam sobie zawieszkę, która niemal idealnie pasuje do kolczyków które już mam więc ten punkt z listy też mogę odhaczyć :)

5. Zegarek Casio. Prosty i nie za duży. Waham się między dwoma modelami, ale do końca miesiąca powinnam się zdecydować.

6. Pędzel do pudru. Ostatnio cały czas używam pędzla kabuki z Sephory, który spisuje się świetnie zarówno w domu jak i w kosmetyczce kiedy wychodzę z domu. Jest to jednak jedyny pędzel do pudru, który posiadam i potrzebuję drugiego aby mógł pełnić rolę stacjonarnego :)


A jak wasze plany? Robicie takie listy?

Pozdrawiam ciepło
Ola :)