Dzisiaj w przypływie weny twórczej i chwili wolnego czasu zaczęłam malować paznokcie. Nie miałam konkretnego pomysłu co chcę zrobić więc początkowo każdy paznokieć był inny. Dopiero w trakcie tak spodobał mi się jeden paznokieć, że chwile potem wszsytkie wyglądały już tak samo. Cały paznokieć pomalowany na biało a na nim kropki w dwóch odcieniach niebieskiego. I wiecie co się okazało? Kiedy już skończyłam i chciałam uwiecznić, żeby się z wami podzielić, okazało się że nie mam aparatu! Przyjechałam na święta do rodziców i nie pomyślałam żeby zabrać a ten nasz domowy chwilowo też "zaniemógł" :(
Postaram się jeszcze kiedyś go odtworzyć i dorzucić fotki:)
A przy okazji życzę wszystkim ciepłych i rodzinnych świąt.
Pozdrawiam,
Olla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz