środa, 19 grudnia 2012

koniec i początek

Koniec tego roku zbliża się nieubłaganie. Źle? Czy dobrze? Dla mnie chyba dobrze. Nie żeby to był zły rok, ale dobrze.
Ten mijający nie obfitował w bardzo ważne decyzje i wydarzenia, choć zdarzyło się kilka rzeczy które w dużej mierze wpłyną na moją przyszłość. Fakt mogłam osiągnąć więcej, zdobyć więcej i nauczyć się więcej. Ale dużo nie zawsze znaczy lepiej i dużo nie znaczy że więcej sprawiłoby mi większą radość. Myślę, że decyzje które podjęłam okażą się słuszne również na dłuższą metę.
Ostatnie dni tego roku poza świętowaniem z rodziną i panikowaniem przed sesją (bo do nauki ciężko zasiąść w rodzinnym domu) spędzę na przemyśleniu tego roku i stworzeniu wizji kolejnego. Mam już kilka marzeń i pomysłów, ale chciałabym uformować z nich piękny plan, który będzie mnie motywował przez cały kolejny rok!

Miłego dnia :)

A dni w nowym roku będę zaczynać od takich śniadań. Mniam! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz